Odwiedziliśmy dziś całą
rodziną Warszawskie Targi Książki. Od dawna chciałam się tam
wybrać, ale jak na złość, co roku coś nam w ten weekend
wypadało.
Wreszcie się udało i w
sobotni ranek ruszyliśmy na Stadion Narodowy, gdzie odbywają się
Targi. Trzeba przyznać, że robi wrażenie. Mnóstwo stoisk z ofertą
chyba wszystkich obecnych na polskim rynku wydawnictw, bardzo
okazyjne ceny książek, spotkania z autorami i warsztaty dla dzieci.
Do tego naprawdę bardzo dużo ludzi, co świadczy chyba o tym, że
duch w narodzie nie zginął i ludzie jednak CZYTAJĄ.
Było super. Na moich córkach wrażenie zrobiła na pewno możliwość spotkania twarzą w twarz z ulubionym autorem. Z. zdobyła autograf pani Agnieszki Tyszki – autorki serii o Zosi z ulicy Kociej, a J. uroczy rysunek wraz z dedykacją od pana The Tjong-Khing – ilustratora książek o Felku i Toli. Dziewczynki wzięły też udział w warsztatach plastycznych z The Tjong-Khing, zorganizowanych przez Wydawnictwo Dwie Siostry.
Poza tym, zrobiliśmy
sobie selfie na ulicy Pokątnej (a dokładnie – na tle
przygotowanej przez Wydawnictwo Media Rodzina scenografii z
ilustracjami Jim'a Kay) i kupiliśmy szaloną ilość książek, w
bardzo dobrych cenach. Wróciliśmy z pełnymi torbami,
mamy więc lektury na co najmniej najbliższe dwa miesiące :)
Jeżeli jeszcze nie byliście na Warszawskich Targach Książki, koniecznie wybierzcie się w przyszłym roku. Polecam zwłaszcza z dziećmi, które czytać nie chcą, bo w takiej kulturalno-literackiej atmosferze, jaka panuje na Targach, naprawdę trudno się w książki nie wkręcić. Aż chce się czytać!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz